To jeden z terminów, które chodzą za mną od lat. Wiadomo o co chodzi - miejsce, gdzie pracownicy mogą robić rzeczy nie związane z pracą, np. zjeść drugie śniadanie, wypić w spokoju kawę, porozmawiać, itd. W najnowszej wersji mojego słownika technicznego jako termin zalecany podaję "breakout area" oraz "breakout space." Prawidłowa jest również pisownia rozłączna czyli break out space lub break out area. Natomiast termin break out room oznacza pomieszczenie do pracy w grupach, zajęć grupowych, itd.