Praca nad słownikiem to nie tylko dodawanie nowych haseł

Słownik budowlany mojego autorstwa zwiększa swoją objętość w dość stałym tempie ok. 620 haseł na miesiąc. Nic nie wskazuje by tempo to miało się zmienić, gdyż w notatniku nadal mam ponad 3 tys. haseł do dodania a każde kolejne tłumaczenie przynosi od kilku do kilkunastu nowych. 

Dodawanie haseł to jednak nie wszystko. Cały czas przyjmujemy uwagi od użytkowników dotyczące możliwych ulepszeń interfejsu, który jest obecnie o wiele przyjaźniejszy niż np. w wyd. IV. Unikamy jednak wstawiania zbyt wielu niepotrzebnych funkcji. 

Sporo pracy, która może nie być zauważalna na pierwszy rzut oka (gdyż nie zmienia statystyk) to dodawanie definicji haseł i to zarówno po polsku jak i po angielsku. Trzecia sprawa to odwołania typu "zobacz". Dzisiaj np. wpadło mi w oko słowo "trap" i jego jedyne tłumaczenie - "wyłapywać". Tymczasem w tekście technicznym z zakresu inżynierii sanitarnej słowo to może się pojawić samodzielnie, bez poprzedzającego dodatkowego terminu określającego o jaki rodzaj "trap" chodzi. W tej sytuacji pomocne są odwołania - zob., które staram się dodawać w granicach rozsądku. Dzisiaj np. dodałem do trap dwa odwołania - zob. "water trap" (odwadniacz - np. sprężonego powietrza) i zob. "steam trap" (odwadniacz pary). Niejako przy okazji dodałem też odwołanie "water trap" -zob. wastewater trap.